poniedziałek, 6 lipca 2015

ROZDZIAŁ 46 "Dotyk ducha"

Podeszłam do drzwi i otworzyłam je...
-Cześć miśku! jest już pizza?-Przede mną stał Shane. Zaczęłam się śmiać
-Co cię bawi? No głodny jestem.-Dodał chłopak
-Jeszcze nie ma "twojej" pizzy, ale zaraz ją dowiozą. Wchodź.-Rzuciłam i gestem ręki wpuściłam chłopaka.
Nie minęło kilka sekund, a w przedpokoju pojawił się Danny i Rocky.
-Nazywam się Danny i jestem kuzynem tej oto pani.-Zaczął 6-cio latek i pokazał na mnie po czym kontynuował.
-Ty zapewne jesteś jej chłopakiem. Nie będę wam przeszkadzał i wraz z Rocky'im udam się do mojego pokoju.-Wyseplenił chłopczyk.
-Aha! Jeszcze jedno! Jak przywiozą pizze to biorę dwa kawałki!-Zwrócił się do mnie i jak mówił wcześniej poszedł do siebie. Ja razem z Shane'em wybuchnęliśmy śmiechem.
-Fajny kuzyn!-Stwierdził chłopak między salwami śmiechu.
-Wiem, ale przyznam że nie spodziewałam się takiego czegoś po nim!-Przyznałam
-Okej...czyli...jesteśmy sami, tak?-Ogarnął się chłopak
-No...tak jakby..-Przytaknęłam zamykając drzwi.
Po chwili poczułam jak ktoś łapie mnie w pasie. Wiadome było kto to!
Odwróciłam się przodem do niebieskookiego, a ten przygwoździł mnie do ściany i połączył nasze usta w namiętnym pocałunku. W pewnym momencie mimowolnie wypuściłam powietrze z płuc, a jako że pocałunek trwał nadal to chuchnęłam prosto w usta chłopaka. Poczułam jak ten uśmiecha się w odpowiedzi.
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Niechętnie odkleiłam się od Shane'a i je otworzyłam.
-Dzień dobry, przywiozłem zamówioną pizze.-Powiedział stojący w drzwiach młody brunet. Na oko miał około 19 lat.
-Tak, tak. Ile się należy?-Zapytałam sięgając portfel leżący na komodzie w przed pokoju.
-9,30$ (35 zł)-Odpowiedział mężczyzna. Wyjęłam odpowiednią sumę pieniędzy i dałam je chłopakowi biorąc od niego pudełko z pizzą i dwa pojemniki z sosami.
Dałam pizzę Shane'owi, aby zaniósł ją do salonu, a sama zamknęłam drzwi za dostawcą.

PÓŁ GODZINY PÓŹNIEJ

Jak ustaliliśmy wcześniej Danny zjadł dwa kawałki, ja też dwa, a Shane resztę.
Wychodzi na to że wisi mi kasę!...którą już oddał...przynajmniej jest szczery!
W każdym razie pizzy już nie ma.
Dochodzi 17:00, a ciocia jakiś czas temu wysłała mi SMS'a że z wujkiem muszą zostać na noc w firmie. Stwierdziłam że zapytam ją czy mogę zaprosić kolegę na noc...niech jej będzie! Będę z nią szczera!
Z tym że jeżeli się nie zgodzi to Shane i tak zostanie...bo boję się spać z...no właśnie! Z czym? Czy to duch, czy to zjawa, czy chuj wie co...boję się tego...czegoś
Wyjęłam więc telefon i wybrałam numer opiekunki.
Pierwszy sygnał, drugi sygnał, trzeci syg...
-Halo?-Usłyszałam w słuchawce.
-Hej ciociu! Emm...wiesz że cię kocham?
-Alice, przejdź do rzeczy, czego chcesz?-Kurde wyczuła mnie!
-Może u mnie kolega nocować?-Zapytałam więc
-Hmmm...no dobrze, ale...albo...dobrze niech ci będzie. Masz już 16 lat więc...tylko proszę! Zabezpieczajcie się!
-Chwila co? Nie! Nie o to mi chodziło! Po prostu na noc.-Wytłumaczyłam szybko
-Ja mam taką nadzieję jrdnak...wiedz że ci...pozwalam na to...w każdym razie, może zostać.-Zgodziła się kobieta.
-Dzięki!-Krzyknęłam i rozłączyłam się...gdyby chciała zmienić zdanie...to już nie może!
...znaczy...w teorii...nie może...
-Rozumiem że mogę zostać?-Dopytał chłopak
-Tak, możesz! Wiesz co? Ja idę wziąć prysznic i przebiorę się w piżamę. Zaczekasz tu?-Zakończyłam pytaniem
-Pewnie leć.-Zachęcił mnie niebieskooki.
Poszłam do swojego pokoju i z szafy wygrzebałam koszulkę z batmanem jakieś czarne majtki.
Z prowizoryczną piżamą ruszyłam do łazienki
Zamknęłam drzwi i zrzuciłam z siebie ciuchy.
Weszłam do kabiny prysznicowej i zaczęłam namaczać ciało letnią wodą.
Mokra namydliłam się moim ukochanym brzoskwiniowym żelem...który...który...się skończył! Nieeeeeeee! Teraz będę musiała ogarnąć nowy...zajmę się tym jutro...nie, jednak nie. Jutro to Shane ma urodziny! Właśnie! Trzeba będzie dać mu prezent...myślę że się ucieszy...
W każdym razie zmyłam z siebie pianę i...a co mi tam! Zmoczyłam włosy, które następnie umyłam szamponem...też końcówką...super! No po prostu wspaniale! Agrh....no nic...coś ogarnę...
Zmyłam szampon i zakręciłam wodę.
Wyszłam z kabiny i zaczęłam wycierać się moim mięciutkim, czarnym ręcznikiem.
Słucha...no prawie, bo kapało mi z włosów...ubrałam koszulkę i majtki...FUCK!
To są stringi? To ja mam stringi? Na to wygląda...okej...no nic...jakoś...przeżyję
Szczerze powiedziawszy wolę spać w bokserkach...no nic...
Otworzyłam drzwi i wyszłam z łazienki.
Na moim łóżku siedział Shane i patrzył przed siebie
-O czym tak myślisz?-Zapytałam
-Hę? Ja...o tobie...a właściwie o nas...-Powiedział niebieskooki
-Coś się stało?-Zapytałam siadając obok chłopaka
-Teoretycznie nic, ale nie wiem...nie wiem czy...czy powinniśmy razem być...-Przyznał po chwili brunet.
-Co? Ale dlaczego?-Spytałam zaskoczona
-No bo...ja...ja jestem...jestem potworem...-Powiedział (jeszcze) 17-latek
-Nie...nie, Shane nie jesteś potworem.-Zaprzeczyłam
-Dlaczego tak myślisz?-Teraz to on zapytał
-A skrzywdziłbyś mnie?-Odbiłam pytanie
-Nie! Nigdy!
-Więc nie jesteś potworem.-Stwierdziłam.
Chłopak spojrzał na mnie i powiedział...
-Dziękuję.
-Nie masz za co. Kocham cię.-Odpowiedziałam
-Ja ciebie też.-Odwzajemnił chłopak i przytulił mnie, a ja wtuliłam się w niego.
Po chwili zasnęłam w ramionach chło...wilka...
............
Szłam lasem, aż nagle znalazłam się nad urwiskiem. Stała tu mała ławeczka.
Usiadłam na niej i wyjęłam papierosy z torby.
Zapaliłam jednego i spojrzałam w pustą przestrzeń przede mną.
Siedziałam sama i wypaliłam już trzy papierosy.
Nagle nade mną znalazło się dużo chmur, a z nich zaczęło kropić.
Był to lekki i delikatny deszcz...nie przeszkadzał mi...
Czułam czyjąś obecność...ale nie miałam pojęcia czyją...
Deszcz zaczął mocniej padać...a ja dalej go ignorowałam
............
Otworzyłam oczy...była jeszcze noc...ale jakoś nie mogłam spać...
Obok mnie spał Shane i obejmował mnie ramieniem.
Delikatnie wyplątałam się z objęć chłopaka i wstałam.
Nie wiedząc co robić podeszłam do okna.
Było zasłonięte...odsłoniłam je i oparłam się łokciami o parapet.
Wyglądałam przez okno...widok ten co zawsze...las, gwiazdy...nagle poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Uśmiechnęłam się i pewna że to Shane wstał odwróciłam się.
Jednak...chłopak leżał w łóżku...
Zmarszczyłam brwi i podeszłam do bruneta...spał jak zabity...
Teraz poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę odskoczyłam i spojrzałam w tym kierunku...nikogo tam nie było...
Zobaczyłam że drzwi od łazienki poruszyły się...weszłam do tamtego pomieszczenia i poczułam się jak...jak w kostnicy...było tam strasznie zimno! Odkręciłam wodę...myślałam że jak powtórzę poprzednie ruchy to znów otrzymam wiadomość na lustrze...pominęłam jeden fakt...lustro nie było zaparowane...mimo wszystko...powtórzyłam poprzednie czynności.
Odkręciłam kran lecz zamiast wody...ciekła z niego czarna maź
-AAAAAAAAAAAAAAAAAA!-Krzyknęłam przerażona.
-Alice co się stało?-Obok mnie pojawił się Shane
-Ja pier...co to kurwa jest?-Chłopak wskazał na maź
-Nie wiem.-Przyznałam
Niebieskooki zakręcił kran i przytulił mnie.
-Dlaczego wstałaś?-Zapytał
-Nie wiem...nie chciało mi się spać...
-Czemu tu przyszłaś?
-Ja...-Zaczęłam i opowiedział chłopakowi wszystko od kiedy się obudziłam.
Niebieskooki uspokoił mnie i po chwili wróciliśmy do łóżka...
*
Tuturutututum! Jest nowy rozdział! FANFARY!
Jezus, Maria ile wyświetleń!
Ludzie jak ja was kocham! W jeden dzień wbijacie tu średnio 20 razy. Kocham was!
Dobra, mortki, mam pytanie.
Co myślicie o nowej grafice? Lepsza od po przedniej? Mam nadzieję że tak!
No dobra. Next za tydzień w tym czasie w tym czasie wchodzicie tutaj

6 komentarzy:

  1. Brawo!!! Udało Ci się, nowy rozdział!!
    Moim zdaniem nowa grafika ciekawa, na swój sposób intrygująca
    i... mam nieodparte wrażenie, że gdzieś to miejsce już widziałem.
    Aż mnie ciarki przechodzą xD
    Pozdro
    ~Zer0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Dziękuję :)
      2. Cieszę się że grafika się podoba :)
      3. Jest to dosyć popularne zdjęcie (chodzi mi o las oczywiście)
      No i również pozdrawiam :>

      Usuń
  2. Super! Czekałam na ten rozdział od piątku. I pytanie na serio masz 20 wyświetleń w dzień? Ja mam od 20 do 45 wyświetleń dziennie. Ale i tak ci zazdroszcze 1000 wyświetleń :3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło że czekasz :) (teraz wiesz jak ja się czuję kiedy nic nie ma przez...długo! XD)
      Jeżeli chodzi o wyświetlenia bywają lepsze i gorsze dni. Wtedy jak pisałam to jednego dnia było 19, a drugiego 22. No to napisałam że średnio 20. Dzisiaj np. jest tego dużo więcej (68) więc bywa różnie :)
      Skoro już masz do 45 na dzień to dogonisz mnie szybko :>

      Usuń
  3. Spóźniona ja ! Haha
    Nie przeczytałam szybcie ponieważ wakacje, u babci brak Wi-Fi xDDD
    Nowa grafika super :)
    Rozdział zaje**sty <3
    Życzę weeeeeeny :3
    Czekam na next ! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ahh...znam to! Wakacje u babci :> I rozmowy w stylu
      -Nie jestem głodna babciu!
      -ale na pewno? XD
      Spóźnienie oczywiście rozumiem :)
      Dzięki za miły kom no i pozdrawiam :)
      Next pewnie w pon (a miało nie być grafiku...)
      #bezsenność #02:04

      Usuń