W DOMU
Jak wcześniej ustaliłam z ciocią musiałam zająć się Danny'm...no cóż...młody jest spoko więc to nie problem.
Pewnie pogramy na Xbox'sie albo coś obejrzymy...jedynym problemem będzie obiad...taak...
Mówiłam że moje umiejętności gotowania opierają się na kanapkach, jajecznicy i naleśnikach...(chyba)? Nie ważne...to zamówię pizzę! Tylko...nie mam numeru do tutejszej pizzerii...poszukam w necie! No! To posiłek mam z głowy! Co teraz...? A tak! Pobawić się z młodym!
-Hej Dan, co chcesz porobić?-Zapytałam kuzyna
-Hmm...możee...wiem! Chcę pograć w "Dance Central Spotlight"!-Krzyknął 6-cio letni blondynek.
-Spoko! Nie ma problemu! Tylko licz się z przegraną!-Zastrzegłam...mówiłam że w gry taneczne nie mam sobie równych? No cóż...jestem mistrzem i tyle w temacie. Kiedy miałam 9 lat zajęłam 2 miejsce w konkursie tanecznym! Kto zajął pierwsze? Ta cała, głupia "Babi"...kurde tyle lat minęło, a ja dalej jej nienawidzę...taak...trudno nie nienawidzić kogoś kto na każdym tanecznym treningu podkładał ci nogę...kiedyś...już w gimnazjum! Popchnęła mnie na Olivera...to było rozpoczęcie roku. W nowej szkole znałam tylko ją (Babi)...niestety.
Pierwszego dnia układało mi się świetnie! Byłam ubrana w białą koszulę i czarne rurki.
Oczywiście dalej nie mogłam pogodzić się ze śmiercią najbliższych...po mimo tego że minęło już parę lat...przysięgłam sobie jednak że nikomu w nowej szkole nic o tym nie powiem!
I wszystko byłoby świetnie! Gdyby nie...Babi...
Było już po oficjalnym przywitaniu i mogliśmy wracać do domów.
Wyszłam ze szkoły i odetchnęłam wrześniowym powietrzem. Nagle na plecach poczułam czyjeś ręce i w jednej chwili straciłam równowagę. Poleciałam do przodu i wpadłam na Oli'ego...
-Nic ci nie jest?-Zapytał brunet trzymający mnie w ramionach.
-Nie, nie. Jest okej...-Rzuciłam i szybko uciekłam. Gdzie? Na opuszczony przystanek metra. Zawsze tam uciekałam.
Nie było tam nikogo więc mogłam w spokoju popłakać. Byłam w tamtym okresie wielką płaczką. Płakałam bo myślałam że popsułam sobie wizerunek w oczach chłopaka.
A przyznam że wtedy mi się podobał...nom...
Płakałam sobie oparta o mur kiedy nagle usłyszałam czyjeś kroki.
Miałam już uciekać bo były dwie opcje:
Pierwsza - gliny. Przystanek należał do miasta więc nikt nie mógł tam przebywać. Mój starszy brat pokazał mi to miejsce i powiedział żebym "Spierdalała jak zobaczę psa", bo jeszcze pomyśli że "dzieła" na murze to moja sprawka. W rzeczywistości autorem "obrazów" był on i jego kuple.
Druga opcja - gwałciciel...chyba tłumaczyć nie muszę...
Jednak usłyszałam czyiś głos...
-Więc tu mi uciekłaś rudzielcu!-Krzyknął nieznajomy.
Zesztywniałam na wydźwięk nieznajomego głosu.
Poczułam jak mój "towarzysz" usiadł obok mnie.
-Hej! Ty płaczesz? Wiesz jeżeli to przeze mnie to przepraszam! Ja tylko...-W tym momencie podniosłam głowę. Zobaczyłam Olivera i opowiedziałam mu co się stało...tak właśnie zaczęła się nasza przyjaźń...
-Hej! Alice! Żyjesz!-Danny machał mi swoją małą rączką przed twarzą.
-Tak, tak. Wybacz, zamyśliłam się. Włączyłeś już grę?-Zakończyłam pytaniem
-No tak...i chciałem zapytać którą wybierasz arenę...-Upomniał kuzyn
-Emmm...daj trzecią!-Strzeliłam i zaczęliśmy grę
OK GODZINĘ PÓŹNIEJ
Padnięta i zadyszana rzuciłam się na kanapę...
-Jezzzuuu! Jak ja dawno się tak nie wytańczyłam!-Wydyszałam.
-Hehe, ale przynajmniej wygrałaś.-Na naszej, wspaniałej, mięciutkiej, czarnej sofie uwalił się i mój kuzyn.
-To to ja wiem!-Wykrzyknęłam damna.
Potem obejrzeliśmy razem dwugodzinny maraton "Adventure Time" i jakby to ująć...? Ten serial to narkotykowa orgia w dziecięcym wydaniu...no...tak w skrócie...
Dochodziła 16, a zarówno mi jak i Danny'emu zaczęło burczeć w brzuchach...pora na pizzę!
Jak pomyślałam tak zrobiłam i w google wpisałam hasło "June-Lake pizzeria" wyskoczyły mi jedynie dwa wyniki...to i tak dobrze! W końcu mieszkam na zadupiu!
No nic... pierwsza pizzeria była dość blisko nas, ale niestety nie oferowali dowozu, a mi nie chciało się tam zawalać w glanach przy ponad trzydziestu stopniach!
Więc wybrałam drugą opcję pizzeria "Alphie Deli and Pizza Co" oferowała dostawę więc to tam zadzwoniłam...
-Halo?-Usłyszałam w słuchawce kobiecy głos.
-Halo? Chciałam zmówić pizzę.-Powiedziałam i złożyłam zamówienie podając adres.
Pani z pizzeri powiedziała że za jakieś dwadzieścia minut otrzymamy upragniony posiłek.
W tym czasie stwierdziłam że pobrzdąkam coś kuzynowi.
Wzięłam gitarę i zaczęłam grać...
Po chwili przybiegł do na Rocky. Mały blondyn rzucał masywnemu kundlowi jego zabawki, a ten przynosił je jak potulny baranek...to wyglądało tak uroczo...
Nagle telefon w mojej kieszeni poruszył się, na znak przyjścia SMS'a
Odblokowałam więc wyświetlacz i sprawdziłam kto pisze...
-Możesz wyjść?-Shane, 16:17
-Nie, ale ty możesz wpaść.-Alice, 16:20
-A ktoś u ciebie jest?-Shane, 16:21
-Kuzyn i pies.-Ja, 16:22
-Sam nie wiem...-Shane, 16:23
-Zaraz dostarczą mi pizzę...-Ja, 16:24
-ZARAZ BĘDĘ!-Shane, 16:25
-Ok, czekam-Ja, 16:26
Zaśmiałam się pod nosem na szybką reakcję chłopaka
-Co jest?-Zapytał Danny.
-Wiesz co? Mój chłopak do nas wpadnie na obiad. Nie przeszkadza ci to, prawda?-Odpowiedziałam pytająco
-Nie, nie! W końcu poznam twojego wybrana!-Uśmiechnął się kuzyn...on zawsze był taki...otwarty...na innych...zazdroszczę mu tego...ja nigdy tak nie umiałam...
Porozmawiałam z małolatem, a chwilę później usłyszałam dzwonek do drzwi.
Wstałam więc z kanapy i postawiłam gitarę obok niej.
Podeszłam do drzwi i otworzyłam je...
*
Okej! Nowe tło już mam tylko teraz jeszcze muszę przypomnieć sobie konkretne formułki...każdy kto tworzył bloga i robił mu tło, wie o czym mówię.
No nic...ostatnio nie mam czasu na pisanie bo najzwyczajniej w świecie całymi dniami nie ma mnie w domu. Wakacje mijają mi miło, ale wiem że dopiero się rozkręcą. Dlatego mam nadzieję że to czytacie (to czyli to po "*"). Ponieważ mam dla was...wiadomość.
Z jednaj strony smutą. Nie, nie bloga nie zawieszam, nie kończę, ani nic z tych rzeczy!
Jednak w związku z moim ograniczonym czasem trudno jest trzymać mi się jakiegoś grafiku.
Dlatego postaram się dodawać przynajmniej jeden rozdział w tygodniu. Jak pisałam grafiku sobie nie ustalę, ale możecie spodziewać się next'a już w poniedziałek....albo wtorek...środę, czwartek, piątek, sobotę czy niedzielę.
Mam nadzieję że źli nie będziecie. To tyle. DZIĘKI ZA UWAGĘ!
Zapraszam też ---->tu