poniedziałek, 15 czerwca 2015

ROZDZIAŁ 39 "Zgoda?"

-Co ja powiem cioci? Nie było mnie całą noc! Pewnie już zgłosiła moje zaginięcie na policję! CO JA MAM ROBIĆ!?
-Alice...spokojnie...powiedź jej...że...spałaś u koleżanki.-Wymyślił na poczekaniu chłopak.
-Może to łyknie...-Pomyślałam na głos
-Chodź odwiozę cię.-Zaproponował niebieskooki
-Dobra...-Zgodziłam się. W między czasie włączyłam telefon i...miałam zadzwonić do cioci...tylko najpierw jakaś sensowna historyjka...
O mam!
Wybrałam numer opiekunki i zadzwoniłam do niej...
pierwszy syg...
-Alice!? Halo!?-Usłyszałam w słuchawce
-Cześć ciociu...
-Alice! Powiedz mi do cholery co robiłaś przez całą noc!? Wyjechaliśmy z L.A.!
Miałam nadzieję że kiedy zakończysz kontakty z tą całą Lulu twoje zniknięcia się skończą!-Krzyknęła kobieta
-Co!? Mówisz że specjalnie ograniczyłaś mi kontakty z Lulu!? Wiesz co!? Jeb się! Mam cię gdzieś!-Wydarłam się i rozłączyłam...
...po chwili do moich oczu zaczęły napływać łzy...nie Alice nie płacz!
-Co się stało?-Zapytał stojący obok mnie Shane.
-Ja...moja ciotka powiedziała mi..."Miałam nadzieję że kiedy zakończysz kontakty z tą całą Lili twoje zniknięcia się skończą" ja...Lulu była moją najlepszą przyjaciółką w Los Angeles...traktowałam ją jak siostrę...fakt była lekko stuknięta, ale co z tego? Lubiła imprezy i często kończyła je urwanym filmem...ale i tak nie jeden raz wyrwała mi z ręki żyletkę...-Opowiedziałam
-Wiesz...twoja ciocia na pewno tak nie myśli...pewnie powiedziała tak w nerwach...-Stwierdził chłopak.
Na jego słowa skierowałam wzrok w swoje glany...może ma rację...? Chyba rzeczywiście nie powinnam tak wybuchać...
-Nie załamuj się! Głowa do góry!-Zawołał chłopak i razem ruszyliśmy w kierunku jego motocykla.

POD DOMEM ALICE

Wchodzić czy nie wchodzić...? Pytałam w myślach trzymając rękę na klamce...
Może nie...? Chyba jednak tak...
Nie umiałam się zdecydować...
Oj będzie opieprz, oj będzie...no nic...
Pomyślałam i ostatecznie weszłam do domu.
Cicho zamknęłam drzwi starając się nie zwrócić niczyjej uwagi...
-Alice!?-W przedpokoju stanął Danny
-Nie, cicho, nie...-Uciszałam chłopca.
-Jak to nie!? Przecież widzę! Maaaaaaaaaaaaaaaamooooooooooo!!!-Kiedyś go ukatrupię! Krzyczała moja podświadomość.
Po chwili obok małego blondyna stanęła ciocia.
Oczy miała spuchnięte od łez...to przeze mnie płakała? Ja...kurwa! I znowu wszystko popsułam!
-Alice?-Wycieńczona kobieta spojrzała na mnie.
Nic nie powiedziałam nie umiałam...nie wiedziałam co mam powiedzieć...
-Alice...musimy porozmawiać sam na sam.-Stwierdziła kobieta.
-Czekam na ciebie w moim pokoju.-Dodała
-Zaczekaj!-Krzyknęłam
-Wolę w moim.-Dokończyłam
-Dobrze, więc idę tam.-Zgodziła się ciocia.
Zdjęłam glany i weszłam na górę.
Stanęłam przed drzwiami do swojego pokoju myśląc co mnie tam czeka...
Wzięłam głęboki wdech i weszłam.
Ciocia siedziała na moim łóżku.
Zamknęłam drzwi i usiadłam na fotelu od biurka.
-Posłuchaj...-Zaczęła kobieta
-...wiem że nie zastąpię ci mamy, ale wiesz że to była też moja siostra.
Rozumiem że jesteś nastolatką i że poza przykrym dzieciństwem panuje w tobie burza hormonów.
Rozumiem to wszystko, ale nie znikaj z domu na całą noc. Wiesz przecież że cię kocham.
Naprawdę nie chciałam powiedzieć że Lulu jest zła...nie o to mi chodziło. Poniosło mnie...
-Stop! Nie przepraszaj mnie za wszystko. Ja też święta nie jestem.
Wiem że nie powinnam cię wyzywać...ale...nie na to nie ma wytłumaczenia...-Przerwałam kobiecie
-Wystarczy naszych wojen. Musisz mi zaufać...a ja muszę wyluzować...jednak mów mi kiedy i gdzie wychodzisz...-Zakończyła ciotka
W odpowiedzi lekko pokiwałam głową i...nie mogłam wytrzymać! Rzuciłam się na szyję kobiety, a z moich oczu wypłynęło kilka łez wzruszenia.
-Kocham cię!-Wypłakałam w koszulkę cioci
-Ja ciebie też Alisiu ja ciebie też...-Powiedziała ciocia i delikatnie pogłaskała mnie po moich czerwonych włosach...
*
Krótko bo krótko, ale jednak. Wiecie no tak jakoś nie mam pomysłów...ale bez stresu! Ja wiem co ja napiszę za...kilka rozdziałów!
W każdym razie nie macie co się bać, bo zdradzę wam że jednym z moich celi jest to aby na tym blogu było 100 lub więcej rozdziałów! Czy ja nie przesadzam ze słowem "rozdziałów"? Muszę znaleźć sobie jakiś zamiennik...hmm...nie wiem...no nic!
To co? Czekajcie na next'a, a w między czasie możecie wbić ----->tu<-----

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz