...
...
......
Biegłam, biegłam ile miałam sił w nogach. W tle brzmiało wycie wilka.
Małe kolczaste rośliny i gałęzie drzew kaleczyły moje nogi i ręce.
Mimo to nie mogłam się poddać i biegłam dalej.
Wycie było coraz głośniejsze i po chwili przerodziło się w wrogie warczenie.
Bałam się. Cała byłam zakrwawiona, brudna, spocona i zapłakana.
Potknęłam się o korzeń jednego z drzew i upadłam na ziemię, szybko przewróciłam się na plecy i spojrzałam w ciemny las z którego brzmiało warczenie i błyskały żółte ślepia.
Niespodziewanie równie groźne warczenie usłyszałam z prawej strony.
Zaczęłam powoli obracać głowę Zobaczyłam kawałek czarnego wilczego łba, oczy tego wilka błyskały na niebiesko, wilk spojrzał na mnie, po czym na warknął na żółtookiego.
Wystraszona Schowałam głowę w dół, orientując się przy tym że jestem w sukience. Nagle wszystko zniknęło i zostałam sam na sam z muzyką.
....
....
....
Obudziłam się gwałtownie zrzucając przy Tym Rocky'ego. Najwidoczniej pies spał ze mną. Wstałam więc i "przeprosiłam" zwierza.
Chwilę później podeszłam do szafy i wybrałam strój.
(Fotka )
Postanowiłam że dzisiaj zrobię sobie tylko kreski.
Ubrana i gotowa wyszłam do szkoły.
Pomyślałam że nie chce mi się iść do sklepu, więc weszłam do budynku.
Zauważyłem tą całą Nicole. Stwierdziłam że za gadam do niej i podeszłam do rudej.
-Hej...to ty jesteś Nicole?-Zaczęłam.
-Tak, a ty Alice? -Odbiła pytanie
-Tak, nie wiedziałam że jestem taka znana - Zaśmiałam się
-Nie tylko znam Kirę i Kate, opowiadały mi o tobie
-Haha czyli wiesz tyle ile one!-Zaśmiałam się.
Nagle naszą rozmowę przerwał fakt że ktoś ktoś zasłonił mi oczy swoimi zimnymi dłońmi.
-Zgadnij kto!? - Krzyknął swoim zachrypniętym głosem. Od razu rozpoznałam że to Shane.
-Shane? -Zapytałam choć byłam pewna odpowiedzi.
-Zgadłaś misiek!-Krzyknął uradowany chłopak. Po czym pocałował mnie w usta.
- Pamiętasz że idziemy na dyskotekę? - Zapytał brunet.
-Jak mogłabym zapomnieć!? - Udałam oburzenie.
-A tak w ogóle to to jest Nicole.-Przedstawiam dziewczynę chłopakowi.
-Dobra, ja was zostawiam gołąbeczki - Powiedziała czerwonowłosa.
- Spoko to do zobaczenia później! - Krzyknęłam. Niespodziewanie Shane pociągną mnie w nieznanym mi kierunku. Okazało się że wyszliśmy na szkolny dziedziniec.
Chwila...to ta szkoła ma dziedziniec.
No ok...więc na dziedziniec.
Stało tu sporo osób.
Ni z tego ni z owego Shane wlazł na drzewo na środku dziedzińca.
Po chwili chłopak zaczął drzeć się na całe gardło
- Oficjalnie ogłaszam że ja, Shane mam dziewczynę, a jest nią ta oto czerwonowłosa Alice Storm!!!
Po chwili wszyscy zgromadzeni, (a tych osób, jak pisałam wcześniej było sporo)
Zaczęli buczeć "Uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu".
Ja zarumieniłam się cała, a Shane zeskoczył z drzewa i pocałował mnie namiętnie.
Chciałabym żeby ten pocałunek trwał w nieskończoność, ale jak zawsze coś musi pójść nie tak!
Widzicie zadzwonił dzwonek...zemszczę się! Zobaczycie!
Pierwsza była matma, a potem przerwa, na której chyba z 10 razy powtórzyłam słowa "Tak, jestem z Shane'em". Robi się to męczące, ale jak się kocha...takiego "buntownika" to trzeba pocierpieć XD
Po wszystkich lekcjach wracałam do domu...a właściwe zostałam odwieziona przez Shane'a....jak zwykle.
Zanim weszłam do domu Shane powiedział że będzie po mnie trochę przed siedemnastą
O 16:15
Stwierdziłam że jest już odpowiednia godzina żeby się ogarnąć. Więc podeszłam do wieszaka na, którym wisiała moja sukienka na tę noc.
(fotka)
Ubrałam ją oraz moje "dodatki".
No hej! Może to i dyskoteka, ale kto powiedział że nie mogę iść tam w glanach!?
No właśnie! NIKT!!!
Ubrana już poszłam do łazienki zrobić sobie makijaż.
Stwierdziłam że skoro idę na imprezę to mogę zaszaleć.
Więc
smoky eyes i czerwone usta były idealne!
Nagle na z dołu usłyszałam dźwięk charakterystyczny dla dzwonka do drzwi.
Zaszłam szybko na dół i otworzyłam drzwi.
Tak jak myślałam to Shane w końcu przyszedł...
-Wow...-Powiedział chłopak
-Pięknie wyglądasz...-Dodał, na co oczywiście moją twarz spowił rumieniec
-Ty też.-Przyznałam cicho.
(strój "galowy" Shane'a)
Staliśmy chwilę w ciszy wpatrzeni w siebie na wzajem.
-To...jedziemy?-Chłopak przewał ciszę
-Jasne.-Przytaknęłam i wyszłam z domu...Jezuuu!!! Zapomniałam! Ale ja jestem głupia! Shane ma motocykl, a ja co? W sukience! Ja per...dobra mam to gdzieś ten wieczór ma być zajebisty!
Pouczyłam się i podeszłam do maszyny bruneta.
Stwierdziłam że nie ma co i nie założę kasku ponieważ to bez sensu żeby tak niszczyć moją
wspaniałą fryzurę.
-Prawie zapomniałem!-Krzyknął chłopak po czym stanął przede mną.
-Zamknij oczy i wyciągnij rękę.-Powiedział niebieskooki. Wykonałam jego prośbę i po chwili poczułam zimne coś dookoła nadgarstka. Otworzyłam oczy i zobaczyłam na mojej ręce śliczną bransoletkę z księżycem w pełni.
-Jej...jest śliczna dziękuję!-Powiedziałam i przytuliłam chłopaka. On w odpowiedzi się uśmiechnął
Razem pojechaliśmy pod szkołę
PERSPEKTYWA SHANE'A
Póki co, było spoko. Alice podoba się bransoletka, to dobrze, bo dziewczyna jest mnie ważna.
Poza tym głowa boli mnie tylko trochę, a księżyc już na niebie.
Mam nadzieję że później mi nie odbije...ale szczerze powiedziawszy to Lokil pewnie nie ma racji.
Nie to że coś bo jakby nie patrzeć powinienem go słuchać, ale on się myli! Alice nie może być tą za kogo on ją ma, ale może być tą za kogo uważam ją ja.
Nie ważne wystarczy tego myślenia.
Razem z dziewczyną weszliśmy na salę gimnastyczną.
Od razu spotkaliśmy Kate i Kirę.
-Hej!-Alice próbowała przekrzyczeć
muzykę (której nie polecam, ale taka zwykle jest na imprezach :P)
-Siema!-Odkrzyknęły dziewczyny.
Nastolatki porozmawiały trochę na różne tematy. W czwórkę usiedliśmy przy jednym ze stołów...muszę znaleźć sobie jakieś męskie towarzystwo...no tak wszyscy IDIOCI dali się skłóć!
Dobra ja nie ogarniam. Nie siedzę z nimi i mam się dobrze! Poza bólem głowy, ale...da się przeżyć.
Postanowiłem nie siedzieć jak ten down tylko zaprosić Alice na parkiet.
-Zatańczysz?-Zwróciłem się do dziewczyny, na co ta odpowiedziałam uśmiechając się
-Pewnie!
Zaczęliśmy tańczyć do rytmu szybkiej muzyki. Przetańczyliśmy dwie "piosenki".
Nagle muzyka
zwolniła.
Ognisto włosa chciała iść, lecz ja złapałem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie.
Położyłem ręce na biodrach dziewczyny, a ona swoje zarzuciła na mój kark opierając swoją głowę o moją klatkę piersiową. Tańczyliśmy w rytm muzyki. Szczerze zapomniałem o otaczającym nas świecie, po prosu teraz liczyła się tylko ona...spojrzałem z góry na twarz nastolatki i zobaczyłem że czerwono włosa ma zamknięte oczy i się uśmiecha. Sam też podniosłem kąciki ust. Było wspaniale...pozostało tylko tego nie spieprzyć...
Piosenka dobiegła końca. Spojrzałem na dziewczynę i pocałowałem ją namiętnie w usta.
Pierwszy raz od dawna poczułem się...jak...normalny, zakochany nastolatek...niestety nie dane było mi długo cieszyć się tym uczuciem. Dopadł mnie potworny ból, nie tylko głowy...wszystkiego...nie mogę tego w sobie tłumić...ja nie dam rady! Muszę coś zrobić.
Kiedy z dziewczyną odkleiliśmy się od siebie powiedziałem.
-Alice...muszę już iść...-Puściłem dziewczynę zacząłem zmierzać w stromę wyjścia na boisko.
PERSPEKTYWA ALICE
-Alice...muszę już iść...-Powiedział Shane po czym mnie puścił i zaczął zmierzać w kierunku wyjścia...no za przeproszeniem, ale CO KURWA! Jak zwykle przed 20 znika. Nie! Nie tym razem!
Muszę dowiedzieć się gdzie on idzie! Poszłam więc za niebieskookim.
Przeciskałam się przez tumy nastolatków i prawie zgubiłam Shane'a. Na szczęście dla mnie, chłopak jest wysoki i mogłam go zobaczyć. Jak się okazało brunet wyszedł tylnym wyjściem...więc ja za nim.
Kiedy dostałam się na zewnątrz. Zobaczyłam Shane'a klęczącego na środku boiska. Brunet ciężko oddychał. Zaniepokoiłam się więc podeszłam do niego i zapytałam...
_________________________________________________________________________
Sru!
I urwałam rozdział. Wiem idealny moment! :>
Mimo wszystko przyznam że początkowo miałam urwać po słowach "-Ty też-Przyznałam cicho.", ale stwierdziłam że nie będę taka wredna :>
Wręcz przeciwnie! Może i urwałam w najgorszym momencie, ale mam już napisany początek next'a :)
Dodam też że słucham sobie muzyki z następnego rozdziału
wredna ja! i przyznam że jest świetna :>
Ok, nie ważne.
Macie oczywiście
bloga Eski (skrót od Eskimoski :>)