PERSPEKTYWA ALICE
Dochodziła 23:00, stwierdziłam więc że to najlepsza pora aby udać się spać. Jednak najpierw ruszyłam dupę pod prysznic.
Zamknęłam się w łazience i rozebrałam. Spojrzałam w lustro i...no cóż to dalej ja...
czerwone włosy, wystające żebra i...kilka śladów depresji. Taak...wiem jestem głupia i powinnam się leczyć, a nie ciąć...ale...to było za trudne. Straciłam mamę, tatę, brata i siostrę...wiem że nie powinnam o tym myśleć, ale...już to zrobiłam. I zajebiście znowu wracają wspomnienia!
Pomyślałam że zimny prysznic trochę mnie uspokoi. Weszłam więc do kabiny i namydliłam ciało.
Włosy mi się już przetłuszczały więc nałożyłam na nie szampon. Opukałam ciało i włosy, po czym wyszłam z kabiny. Wytarłam ciało i...kurde! Zapomniałam o "piżamie"! Zawinęłam się więc w ręcznik i podreptałam do pokoju.
Tam szybko założyłam koszulkę...tą co wczoraj i...kurde nie byłam jeszcze zmęczona!
Postanowiłam więc poprzeglądać internet.
Odpaliłam laptopa
(zdjęcie laptopa Alice)
i weszłam na facebooka. Nic, nic, nic i...nic...o! Mam 3 zaproszenia do znajomych!
Ciekawe od kogo...
Kliknęłam w zaproszenia i zobaczyłam kto to chce mieć mnie w swoim gronie
Kate. Akceptuję.
Kira. To też akcept.
No i? Shane? To on ma konto na fb? No ok, akceptuję.
Nagle przyszło mi powiadomienie że ktoś do mnie pisze...hm...kto może pisać do mnie...o...24:12!?
Lol już po północy. Dobra ogarnę kto pisze.
Lulu! Jej! Lulu jest moją przyjaciółką z Los Angeles. Zawsze mnie wspierała i była przy mnie.
ciekawe co pisze...
-Jak tam na zadupiu? :P-Lulu, 24:12
-Zaskoczę cię! Zajebiście-Alice, 24:13
-Powaga?-Lulu, 24:14
-Mhm...-Alice, 24:15
-A co takiego "zajebistego" może być w...jak to się zwie June Lake?-Lulu, 24:17
-Tak, June Lake, a poza tym to zajebisty jest Shane :P-Alice 24:19
-Oho! Alice się zakochała?-Lulu, 24:20
-Nie! To tylko kupel!-Alice, 24:21
-Kupel? Czy aby na pewno?-Lulu, 24:22
-Na pewno! Co ty sobie myślisz? Znam typa dwa dni! :D-Alice, 24:24
-Dwa dni!? To twój najdłuższy związek! :P-Lulu, 24:25
-No, no, bardzo śmieszne! :P-Alice, 24:26
-Dobra Alcia! Muszę lecieć bo jutro idę na trening*...:(-Lulu, 24:28
-Spoko. Ja jutro idę na zakupy. Odezwij się po treningu! I NIE NAZYWAJ MNIE ALCIA-Alice, 24:30.
Po zakończeniu rozmowy z przyjaciółką postanowiłam wylogować się z fejsa i wyłączyć laptopa.
Sprzęt odłożyłam na pudełko (jeszcze mam wiele rzeczy w pudełkach, wiecie przeprowadzka.)
Miałam się już położyć, ale przypomniało mi się żeby zasłonić okno.
Wstałam więc i podeszłam do okna. Tradycyjnie wyjrzałam przez nie jeszcze. Niebo-pełno gwiazd
las-dziś bez światełek. Miałam już zasłonić okno, ale usłyszałam wycie wilka...że tak to ujmę, co kurwa!? PRZECIEŻ W KALIFORNII OD 80 LAT NIE MA WILKÓW!!!
Pewnie mi się przesłyszało...mam nadzieję...
Nie ważne. Idę spać...
Jak pomyślałam tak zrobiłam.
Zasłoniłam okno i rzuciłam się na łóżko.
Zamknęłam oczy, ale nie mogłam zasnąć. Pomyślałam że jak zawsze pomoże mi muzyka. Wzięłam więc słuchawki i podłączyłam je do telefonu.
Pomyślałam że najlepiej będzie jeżeli zapętlę jakąś spokojniejszą nutę.
Postawiłam na Lost it all Black Veil Brides.
Nie odsłuchałam całej piosenki, a odpłynęłam do krainy Morfeusza.
............
Biegłam, biegłam ile miałam sił w nogach. W tle brzmiało wycie wilka.
Małe kolczaste rośliny i gałęzie drzew kaleczyły moje nogi i ręce.
Mimo to nie mogłam się poddać i biegłam dalej.
Wycie było coraz głośniejsze i po chwili przerodziło się w wrogie warczenie.
Bałam się. Cała byłam zakrwawiona, brudna, spocona i zapłakana.
Potknęłam się o korzeń jednego z drzew i upadłam na ziemię, szybko przewróciłam się na plecy i spojrzałam w ciemny las z którego brzmiało warczenie i błyskały żółte ślepia.
Niespodziewanie równie groźne warczenie usłyszałam z prawej strony.
Zaczęłam powoli obracać głowę lecz w tym momencie "świat się rozpadł" i została tylko muzyka.
............
-A...um... co? co jest?-Zapytałam cicho budząc się.
No tak dzisiaj mam wypad do galerii. Ok! Trzeba ruszyć dupę, ale najpierw...która godzina?
Zapytałam się w myślach i zerknęłam na wyświetlacz telefonu, wyłączając przy tym budzik.
Była dopiero i aż 12:01. Z dziewczynami umówiłam się pod szkołą o 13:00.
Zebrałam cztery litery i poszłam do kibla.
W toalecie odświeżyłam się, ułożyłam grzywkę i zrobiłam sobie lekki makijaż składający się z:
eyelinera, ciemnego cienia i kredki do oczu. Nie podkreślałam ust ponieważ tego nie lubię i robię to w ostateczności.
Potem poszłam do szafy i zrzuciłam z siebie koszulkę. Z szafy wygrzebałam jakieś ciuchy
(fotka :3)
Potem zeszłam na dół w celu powiadomienia reszty że wychodzę, ponieważ była już 12:40. Wiem, wiem strasznie długo się oganiam, ale hello! Jestem kobietą! XD
Kiedy byłam już w jadalni zastałam tam wujka, który czytał gazetę
-Wychodzę!-Krzyknęłam podchodząc do drzwi i wiążąc glany
-A do kąt to!?-Odkrzyknął wujek
-Umówiłam się, ciocia wie!-Rzuciłam i zamknęłam drzwi.
W drodze w umówione miejsce postanowiłam posłuchać muzyki.
Włożyłam więc słuchawki i puściłam muzykę.
Pod szkołę dotarłam około 15 minut później.
12:53...do spotkania zostało siedem minut hmm...kupię monster'a!
Weszłam więc do sklepiku przy szkole i kupiłam tam napój.
Otworzyłam puszkę i w oczekiwaniu na dziewczyny wypiłam całego energetyka.
Kiedy wyrzuciłam puszkę usłyszałam głosy Kate i Kiry.
-Siema!-Krzyknęła Kate
-Hej!-Odkrzyknęłam wesołym tonem
-To co idziemy?-Zapytała Kira kiedy już podeszły.
-Jasne.-Odpowiedziałam
Razem poszłyśmy na przystanek autobusowy, aby pojechać do galerii.
_________________________________________________________________________
Taki krótki rozdział. Wiem że stosunkowo dawno nic nie było, ale byłam trochę zabiegana.
Wiecie, koleżanka miała urodziny co wiązało się ze znalezieniem prezentu.
Przyznam że to było trudne bo ona nie ma żadnego hobby!
Dobra dość moich fochów. W rezultacie dostała pluszową foczkę i czekoladę ;)
Czy coś poza tym? Chyba nie...o wiem! Mam już zamysł dyskoteki, ale na to będzie czas :)
Teraz to byłby koniec...miłego :*
#Dodajęrozdziało22:13 #Cóżzapoświęcenie
i byłabym zapomniała! Słowniczek! Dziś nietypowy :)
*trening-znaczenie tego słowa każdy zna chodzi mi o to co Lulu trenuje. Mianowicie dziewczyna jest w szkolnej drużynie pływackiej :)
To tyle ode mnie, dziękuję. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz