wtorek, 12 maja 2015

ROZDZIAŁ 24 "Lokil"

-To jedziemy.-Stwierdziłam...dzisiaj jestem jakaś stanowcza...jakby nie patrzeć to chyba dobrze.
-Ok...trzy osoby na jednym motocyklu...jak moja bestyjka to wytrzyma?-Shane udał oburzenie.
-Jezu człowieku spokojnie, ja ważę 20 kilo!-Krzyknęła niska, chuda, czarno włosa dziewczynka.
Razem z Shane'em spojrzeliśmy na siebie po czym na dziewczynkę.
-Że co!?-Zawołaliśmy równocześnie.
-Noo...oj bo ja jestem dziwna!-Powiedziała dziewczynka.
Postanowiliśmy o tym zapomnieć i wsiąść na ten motocykl.
Shane dał kask w, którym na ogół ja jeżdżę białookiej, a mi swój.
Dziecko usiadło między nami...wiecie była chuda i drobna, więc rękoma i tak złapałam Shane'a.

POD DOMEM LOKIL'A




-Czekaj! Twój...kolega...mieszka w opuszczonym domu w środku lasu?-Zapytałam zaskoczona
-Nie, mój Alpha mieszka w piwnicy opuszczonego domu w środku lasu-Uśmiechną się chłopak
-Co!?-Szczęka dosłownie mi opadła
-Żartuję! Tak na poważnie to tan dom nie ma piwnicy...-Zaśmiał się po czym spoważniał
-Możemy iść!-Popędziła nas Anabell
-Tak, chodźcie!-Przytaknął Shane
Niebieskooki podszedł do drzwi i zapukał.
Po chwili drzwi otworzyły się, a w nich stanęła...Malia? Co ona tu robi?
-Cześć Shane! Od rana mam dziwne przeczucie że wydarzy się coś dziw...-Urwała kiedy dostrzegła mnie oraz Anabell
-Emm...to że Alice o nas wie, to wiem, ale kim jest ta mała?-Przyciszyła głos
-"Ta mała" Wszystko słyszy.-Anabell przewróciła oczami
-Czuję się zdezorientowana...-Niebiesko włosa westchnęła.
-No więc, Anabell, bo mała ma tak na imię, za skądś: Alice, mnie i Lokil'a.-Shane wytłumaczył w skrócie
-Znam też Malię i was wszystkich...i...muszę spotkać się z Lokil'em!-Krzyknęła dziewczynka
-Mam szczerą nadzieję że to nie jest żart. Chodźcie.-Dziewczyna gestem ręki zaprosiła nas do środka
-Lokil! Mamy gości!-Wydarła się czarnooka
Po chwili z góry zszedł wysoki, umięśniony blondyn
-Alice, Shane i...małe dziecko...Shane tłumacz się!-Wydarł się młody mężczyzna i surowo spojrzał na Shane'a
-Znowu? No dobra...więc mała nie wiem skąd, ale zna mnie, Alice, Malię i wszystkich. Poza tym stwierdziła że ma do ciebie ważną sprawę.-Wytłumaczył Shane
-Nie tak dziwne rzeczy się tu działy...ok! Zapraszam!-Powiedział i wrócił na górę, a my za nim
Na piętrze weszliśmy do sypialni (prawdopodobnie należącej do Lokil'a) i rozwaliliśmy się na łóżku.
-Więc...dziecko...jaką masz sprawę?-Zaczął chłopak.
-Pozwólcie więc że wyjaśnię wam kim jestem...
_________________________________________________________________________
Rozdział krótki, ale jest! #brakweny
Zdradzę wam sekret że początkowo rozdziału miało nie być!
Dobra lecę bo mam kilka spraw! Narka! :*
ostatnio zapomniałam o linku o'v'o ale teraz macie baaaaaaaaaaardzo dłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłługi link do Esi :>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz